wtorek, 17 lutego 2009

żyłam.

6575 dni.

proste melodie które brzmią w mojej głowie zmuszają do przemyśleń.

nie wiem czy nie za bardzo wykorzystałam ludzi.
nie jestem nią.

nie jestem wcale.
to już nawet nie są tylko moje głupie słowa wmawiane sobie w ramach pretekstu.
to już zauważalne.
dostrzegalne.

jestem nieszczęśliwym człowiekiem. jestem przeszkodą dla siebie. nie potrafię podać sobie ręki na zgodę i z radosnym uśmiechem wybrać się w podróż po 3D życiu.

____________________________________________________________________

czy tak trudno jest sobie wyobrazić jak łatwo można stracić siebie.
wyniszczać.
nie kochać.
przecinać.
nie chcieć.

ja nie wyobrażam sobie tego.

_________________________________

Sto lat.
Sto dni.
Sto min.

za długo.
za trudno.
za późno.

Sto lat.

_______________

Za skrywaną nieobecnością
z taką czułością
patrzysz w moje oczy.

Po białym chodniku kroczy
Mała, nieszczęśliwa
Prawie już nieżywa.

Zaskoczenie.
Zadziwienie.
Zdumienie.

Leżąc latem na pobliskiej polanie
Pomyśl co się stanie
Kiedy obok Ciebie usiądę.

_________________________

Sto lat.


Brak komentarzy: