środa, 25 stycznia 2012

changes

wszystko się zmienia.
nie wiem co się dzieje.


nie siedze sama w domu.
to dziwne.
tak bardzo dziwne, że brak mi słów, aby przekształcić to w widoki przed oczami.

niespodziewane sytuacje sa najbardziej szczęśliwe.
nie cieszę się.
nie myśle.

nie rozumiem.


to pewna abstrakcja, na swój sposób.
bo przecież nigdy tak nie robiłam.
nigdy spontanicznie nie godziłam się na to, żeby ktos był obecny w moim zyciu niewiele znacząc.


wiele-niewiele.


wszystko tak niespodziewanie.


____________________________________________________


Kiedy mija, tak jak wszystko
Ta euforia kilku dniowa
Wstawać i pracować i mieć
Nie bardzo mogę
Nie bardzo mogę nie
Nie bardzo chcę

Jezu jak ja lubię
Jak ja bardzo lubię
Chyba tak nie umie lubić nikt
Lubię się zaszywać
Lubię nadużywać
Szukam wciąż okazji
I je mam

I pięknie jest
NIeskromnie bardzo jest

Brak komentarzy: