nie spodziewałam się że coś może zakończyć się tak szybko.
niby z powodów prozaicznych, nieznaczących.
a jednak.
to mnie przerosło.
przeszyło mnie i troche zgniotło.
hipokryzja.
wyznania miłosne są niepotrzebne o 6 rano
kiedy mają być tylko złudzeniem.
to niesamowite, że przypadki są w stanie stworzyć 4 wymiar.
tyle że z niego nie ma już powrotu.
to smutne, że na koniec trzeba stwierdzić, że byliśmy pomyłką.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz