Jak bym wiedziała czym jest
To szczęście co rzadko zdarza się
Gdyby ból obcy był mi
Za ból mój miły dziękuję ci
Choć uciekałam
Zawsze wracałam
Z przypływem morza łez
Trudno kochać
Lecz trudniej jest
Nie kochać wcale cię
Czy usłyszałabym szept
Jakim to miłość wyznaje się
Gdybym nie znała słów złych
Za te złe słowa dziękuję ci
Choć uciekałam
Zawsze wracałam
Z przypływem morza łez
Trudno kochać
Lecz trudniej jest
Nie kochać wcale cię
wtorek, 26 lipca 2011
poniedziałek, 11 lipca 2011
kamień
Zraniłeś mnie ten pierwszy raz
nie mogłam już złapać tchu
Rzuciłeś we mnie słowa kamieniem
a kamień ten wbił się głęboko
Jestem kamieniem
na podobieństwo twoich słów stworzona
Jestem kamieniem
Ja cała jestem z twoich słów ulepiona
Gdy ranisz mnie kolejny raz
nie czuję nic już nic
I rzucasz we mnie słowa kamieniem
słyszę tylko jak kamień uderza o kamień
Kiedyś byłam różą twoją
Cierniem jestem dziś
Gdy się przyglądasz mi
Nie kobietą
nie mogłam już złapać tchu
Rzuciłeś we mnie słowa kamieniem
a kamień ten wbił się głęboko
Jestem kamieniem
na podobieństwo twoich słów stworzona
Jestem kamieniem
Ja cała jestem z twoich słów ulepiona
Gdy ranisz mnie kolejny raz
nie czuję nic już nic
I rzucasz we mnie słowa kamieniem
słyszę tylko jak kamień uderza o kamień
Kiedyś byłam różą twoją
Cierniem jestem dziś
Gdy się przyglądasz mi
Nie kobietą
4 rano
Gdy się miało szczęście, które się nie trafia:
czyjeś ciało i ziemię całą,
a zostanie tylko, tylko fotografia,
to - to jest bardzo mało...
Nie widziałam cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza!
oczy tej małej jak dwa błękity, byłes dla niej jak młody bóg
sytuacja mnie przeraża, inspiruje i zatraca
czyjeś ciało i ziemię całą,
a zostanie tylko, tylko fotografia,
to - to jest bardzo mało...
Nie widziałam cię już od miesiąca
I nic. Jestem może bledsza,
Trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
Lecz widać można żyć bez powietrza!
oczy tej małej jak dwa błękity, byłes dla niej jak młody bóg
sytuacja mnie przeraża, inspiruje i zatraca
poniedziałek, 4 lipca 2011
.
teatr trwa dalej.
boje się.
trzęse się ze strachu.
jestem słaba, pomimo że silna.
płacze z bólu.
tego, który zadaje sobie sama.
a najbardziej dziwi to, że spirala strachu nigdy się nie kończy, nawet kiedy wydaje się, że idzie ku dobremu.
up and down.
* zastanawia mnie tylko skad to podejscie
ze ty nie mozesz obciazac ludzi, ale oni moga ciebie.
kto mi powierzył rolę opiekunki
boje się.
trzęse się ze strachu.
jestem słaba, pomimo że silna.
płacze z bólu.
tego, który zadaje sobie sama.
a najbardziej dziwi to, że spirala strachu nigdy się nie kończy, nawet kiedy wydaje się, że idzie ku dobremu.
up and down.
* zastanawia mnie tylko skad to podejscie
ze ty nie mozesz obciazac ludzi, ale oni moga ciebie.
kto mi powierzył rolę opiekunki
złodzieje ludzi
przeraźliwie szukam przestrzeni.
mam posiniaczone mysli, serce i ciało.
postępuje bez przemyslenia.
pozwalam na manipulacje, czemu ? nie wiem.
moje pomysly, marzenia, uczucia są zabierane.
co mi pozostaje. co z tego, że wyjasniam, tlumacze, jestem i rozumiem.
zgubilam się w oczekiwaniach.
chce nierealnosci.
jestem naczynien ciągle pozbawianym emalii.
w figurach zludzeń zostaje sama, przegrywam w każdej bitwie o nic.
balagan, chaos wsród wszechrzeczy.
gdzie jestem, kim i po co.
Uczucia między przyjaciółmi są z konieczności fałszywe. Jak bez żadnych ubocznych motywacji przywiązać się do kogoś, kogo znamy aż nazbyt dobrze?
nie wygram z walką o ludzi, którzy teoretycznie zostali zdobyci.
za każdym razem jestem okradana.
być może genetycznie mam wpojone, aby odchodzić, oddawać, i godzić się na porażki.
choć porażki nie bolą tak jak dawniej, to wciąż czuje je równie mocno.
_______________________________________________________________________________
Kiedy ktoś szuka [...] wówczas łatwo może się zdarzyć, że oczy jego widzą już tylko to, czego szukają, że nie jest w stanie niczego znaleźć, nic do siebie dopuścić, bo myśli tylko o tym, czego szuka, bo ma przed sobą cel, bo jest opętany myślą o celu. Wszak szukać znaczy mieć cel. Zaś znajdować, to być wolnym, być otwartym, nie mieć żadnego celu.
mam posiniaczone mysli, serce i ciało.
postępuje bez przemyslenia.
pozwalam na manipulacje, czemu ? nie wiem.
moje pomysly, marzenia, uczucia są zabierane.
co mi pozostaje. co z tego, że wyjasniam, tlumacze, jestem i rozumiem.
zgubilam się w oczekiwaniach.
chce nierealnosci.
jestem naczynien ciągle pozbawianym emalii.
w figurach zludzeń zostaje sama, przegrywam w każdej bitwie o nic.
balagan, chaos wsród wszechrzeczy.
gdzie jestem, kim i po co.
Uczucia między przyjaciółmi są z konieczności fałszywe. Jak bez żadnych ubocznych motywacji przywiązać się do kogoś, kogo znamy aż nazbyt dobrze?
nie wygram z walką o ludzi, którzy teoretycznie zostali zdobyci.
za każdym razem jestem okradana.
być może genetycznie mam wpojone, aby odchodzić, oddawać, i godzić się na porażki.
choć porażki nie bolą tak jak dawniej, to wciąż czuje je równie mocno.
_______________________________________________________________________________
Kiedy ktoś szuka [...] wówczas łatwo może się zdarzyć, że oczy jego widzą już tylko to, czego szukają, że nie jest w stanie niczego znaleźć, nic do siebie dopuścić, bo myśli tylko o tym, czego szuka, bo ma przed sobą cel, bo jest opętany myślą o celu. Wszak szukać znaczy mieć cel. Zaś znajdować, to być wolnym, być otwartym, nie mieć żadnego celu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)