poniedziałek, 26 listopada 2012

gdybym

byłoby lepiej, gdybym nigdy nie przybrała postaci z krwi i kości.
gdybym dała Ci szansę na życie, na jakie zasługujesz.
byłoby łatwiej.
nie mam już siły.
nie wiem czy mam jeszcze jakiś wybór.
chyba już nie chce mieć.
Rozumiem Twój żal, niemal czuje twój ból ale pomóc nie umiem nam już.
Mojej serce to stal, moje usta to sól, dla nas dwojga świat kończy się tu.
Daj nam czas, może zadzwoń za rok.Zostaw klucz od drzwi.
Proszę żyj jakby nic się nie stało, bo naprawdę nie stało się nic.
Są chwile na łzy i są chwile na gniew, ale to nie jest żadna z tych chwil.
Nie zawinił tu nikt, że mijamy się wciąż tylko chyba nie warto tak żyć.

jestem sama.zawsze byłam.nie mam czym płakać.nie mam serca, choć wciąż boli mnie to że żyję, oddycham, pojawiam sie i znikam. nie mam siły.jestem w ciemności.
tusz spływa po policzku, rozmazana czerwona szminka. wchłonęły mnie demony przeszłości. jestem ślepcem, krążę we mgle. wyblakłe kontury. wciąż zawodzę, wciąż prosze o wybaczenie.wciąż się kajam. wciąż błagam. już nie chce. już nie mogę. prosze tylko o to, żeby się nie obudzić. wciąż jestem tchórzem. modlę się żebyś mnie zabrał już do siebie. błagam, uratuj mnie. duszę się sobą. rzygam swoim cierpieniem, już nie mogę. krew mi ścieka po palcach. taplam się w niej, jak we własnym gównie. mam koronę cierniową. jeszcze nie jestem spokojna.jeszcze nie posprzątałam, nie zamknęłam okien. choć to już niedługo będzie tylko kropką nad i. _______________________________________ myślałam, że znalazłam towarzysza życia, doli i niedoli. pomyliłam się. to boli.choć nie mam czym płakać. to boli. serce rozpadło mi sie na tysiące kawałków szkła. jestem kłamcą. wszystko zniszczyłam. zniszczyłam siebie.miłość po grób.wieczna nieszczęśliwa. zrywam Twoje zdjęcie ze ściany. płaczę. nie mogę spać. boli mnie ciało. nie chce być.

Brak komentarzy: