dramatycznie.
dziwnie.
chorobliwie.
cicho. strasznie. bezimiennie.
Promiennie.
Po cichu.
Przyszła tak bezszelestnie.
Widzisz ją niepozorną.
Z skrzydłami anioła.
Otula Cię czarnym płaszczem.
Myślisz, czego chce ?
Przecież nikt...
Ponoć...
I weszła, tak nagle, do Twojego życia.
Oddała na przechowanie siebie.
Brak Twych łez na poduszce.
To śmierć przyszła.
Cicho pomalutku.
Jesteście już razem.
______________________________________
Taka nasza jest ta miłość.
Jedyna w swoim rodzaju.
Pójdziemy w jedna stronę,
trzymając się za ręce.
I kupisz mi bukiet
stokrotek w podzience.
A ja dla Ciebie zmienię - siebie.
I będziesz już tylko, Ty, jeden.
Na zawsze tylko mój,
taki kochany, promienny.
Mój uśmiechu.
_________________________________
Czerwony lakieru zapach.
Patrzysz i widzisz, jak wiele ci brak.
Jej życie, myślisz, musi mieć smak.
I nagle perła, z tej anielskiej
szyi spada z łoskotem na podłogę.
Zza okularów widzisz, ten błagający
oczu blask.
Stoisz, nie robisz nic.
A przed Tobą umiera właśnie anioł.
Po cichu.
Przyszła tak bezszelestnie.
Widzisz ją niepozorną.
Z skrzydłami anioła.
Otula Cię czarnym płaszczem.
Myślisz, czego chce ?
Przecież nikt...
Ponoć...
I weszła, tak nagle, do Twojego życia.
Oddała na przechowanie siebie.
Brak Twych łez na poduszce.
To śmierć przyszła.
Cicho pomalutku.
Jesteście już razem.
______________________________________
Taka nasza jest ta miłość.
Jedyna w swoim rodzaju.
Pójdziemy w jedna stronę,
trzymając się za ręce.
I kupisz mi bukiet
stokrotek w podzience.
A ja dla Ciebie zmienię - siebie.
I będziesz już tylko, Ty, jeden.
Na zawsze tylko mój,
taki kochany, promienny.
Mój uśmiechu.
_________________________________
Czerwony lakieru zapach.
Patrzysz i widzisz, jak wiele ci brak.
Jej życie, myślisz, musi mieć smak.
I nagle perła, z tej anielskiej
szyi spada z łoskotem na podłogę.
Zza okularów widzisz, ten błagający
oczu blask.
Stoisz, nie robisz nic.
A przed Tobą umiera właśnie anioł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz