może to przez ten śnieg.
może przez to, że już przez skórę czuć klimat świąt.
zapach pomarańczy. wszechobecny cynamon, który uwielbiamy z Aleksandrą.
czerwono w sklepach. na ulicach biało.
taka magia tych dni.
nuty, dźwięki. zapachy, piękno.
kolejne dni bez Ciebie.
każdego Ciebie.
który to już rok.
zupełnie nie rozumiem o co tyle hałasu.
a dzieci się cieszą, z pisania listów do cudownego pana, żyjącego wciąż w ich bezgrzesznych umysłach, dobrych aniołków, ze szczerym uśmiechem.
_________________________________
chętnie poszłabym do teatru.
w ramach słabych przeżyć emocjonalnych.
albo innych od codziennych.
tak, chciałabym.
goździki, czerwone wino.
imbir i na wagę kupowana kawa.
aromaty, olejki.
migdałowe ciasto pachnie. tym wszystkim i całym sercem, które wkłada w jego robienie Alicja.
już nie mam czasu na docenianie tego starania.
tego poświęcania.
tylko szacunek.
nie mam już czasu. właściwie mam go coraz mniej.
tak mało.
___________________________
zaczął się wyczekiwany przez wszystkich okres radości.
dla mnie to tylko wspomnienia.
smutek.
sztuczny uśmiech.
i cała otoczka, która dotyczy podmiotu, jakim jest wspaniała rodzina.
dla mnie nie niczego wspólnego.
_____________________________
róż i berberysy.
piżmo.
irys.
wybacz.
zaczął się wyczekiwany przez wszystkich okres radości.
dla mnie to tylko wspomnienia.
smutek.
sztuczny uśmiech.
i cała otoczka, która dotyczy podmiotu, jakim jest wspaniała rodzina.
dla mnie nie niczego wspólnego.
_____________________________
róż i berberysy.
piżmo.
irys.
wybacz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz