źle mi.
bardzo.
jutro przejdę się sama po ciemnych ulicach, zakamarkach, błądząc myślami w innych miejscach.
kupie coś.
powspominam.
porozmawiam.
i dalej będę sama.
jak zawsze.
na zawsze.
wypiję litry wódki, wina, whisky.
będę patrzeć na te obrazy, które wciąż są dla mnie najmilsze.
i będe przekonywać ją, że jesteś wciąż dla mnie najlepszy.
po co ? skoro i tak wiem, że czujesz większą nienawiść, niż miłość.
choć nie mam pewności.
pójdę odwiedzić tego, którego nigdy nie było.
który tak jak i Ty bał się mną zająć.
zabrakło mu odwagi.
a ja muszę ją mieć codziennie biorąc siebie w swoje ręce.
i mam powiedzieć, że jest mi łatwo.
że jestem szczęśliwa, niesamowicie.
niezmiennie patrzę na to co było.
tak, żeby mieć pewność, że to w ogóle miało miejsce.
tylko po to.
<3
______________
wieczorne kreacje błyszcząco przenikają moje i Twoje ciało służąc nam za doskonały obraz rzeczywistości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz